"Rodzice nie wytrzymali" - sprostowanie artykułu
Wiadomość przeniesiona do archiwum
Dotąd nie opublikowane przez Gazetę Piską
Burmistrz Pisza pragnie odnieść się do artykułu pt. „Rodzice nie wytrzymali” zamieszczonego w Gazecie Piskiej z dn. 21-27.10.2005r.
Burmistrz jest zawiedziony jednostronnością artykułu, którego treść sugeruje brak zainteresowania problemem awarii pieca c.o. ze strony dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 w Piszu (któremu podlega Filialna Szkoła Podstawowa w Snopkach), Zespołu Ekonomicznej Obsługi Szkół i Przedszkoli w Piszu oraz Urzędu Miejskiego w Piszu.
Według Gazety Piskiej „przez blisko tydzień uczniowie Szkoły Podstawowej w Snopkach marzli na lekcjach” [cyt.]. Stwierdzenie to mija się z prawdą. Według notatki służbowej wicedyrektora Sz.P. nr 1 w Piszu, pana Szymona Werry, awaria została zgłoszona telefonicznie w dniu 12. października, a nowy piec uruchomiono ostatecznie 17. października. Odliczając dni wolne od zajęć szkolnych (14,15,16 października) oraz dzień 17. paździenika, kiedy to dzieci nie uczestniczyły w zajęciach, okazuje się, iż dzieci przebywały w pomieszczeniach o temp. 16 st. Celsjusza dwa dni.
Podczas zgłaszania awarii, kierownik Sz.P. w Snopkach, pan Wiesław Dębek, sugerował, iż piec jest w złym stanie technicznym i nie nadaje się do naprawy. Jednocześnie domagał się zakupu nowego kotła. Ekipa specjalistów z PEC-u potwierdziła zły stan techniczny pieca. Wobec powyższego ZEOSiP oraz dyrekcja Sz.P. nr 1 ustaliły, iż w szkole zostanie zainstalowany używany piec ze szkoły w Kotle Dużym. Eksperci z PEC-u określili stan tego pieca jako dobry. Nie jest więc prawdą, jak pisze Gazeta Piska, że „urządzenie mające około 15 lat jest mocno wyeksploatowane i w każdej chwili może ulec podobnej awarii” [cyt.].
Według ustaleń dokonanych między robotnikami PEC-u a kierownikiem Sz.P. w Snopkach, piec miał być zainstalowany w sobotę, 15. października. Kierownik szkoły nie pojawił się jednak tego dnia w placówce. Za zaniedbanie swoich obowiązków dyrekcja Sz.P. nr 1 udzieliła kierownikowi upomnienia. Z powodu niestawienia się kierownika w szkole w dniu 15. października, kocioł uruchomiono ostatecznie w poniedziałek, 17. października – a więc w nalbliższym możliwym terminie. Tak więc to nie interwencja Gazety Piskiej spowodowała zainstalowanie pieca w poniedziałek, lecz wcześniejsze ustalenia osób za to odpowiedzialnych.
Gazeta Piska eksponuje wypowiedź dyrektora ZEOSiP, pana Jarosława Barańskiego, szczególny nacisk kładąc na brak w budżecie kwoty w wysokości 3.500 zł, która pokryłaby zakup nowego pieca, co sugeruje, iż Urząd Miejski nie pokrywa podstawowych potrzeb oświaty. W świetle wytatków rocznych ( 2.027.925,00 zł w roku 2005r., z tego 70% na remonty i budowę nowych obiektów) aluzja taka wydaje się być bezzasadną. Do powyższej kwoty dodać należy 10,5 mln złotych z subwncji oraz 6 mln złotych, które corocznie jest wydatkowane do gminnych placówek oświatowych jako kwota dodatkowa do subwencji.
Burmistrz Pisza pragnie wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Dobro dzieci jest bowiem na tyle ważne, że nie zapomniano o nim, jak sugeruje Gazeta Piska. W ciągu całej awarii starano się bowiem do minimum skrócić czas oczekiwania na ciepło. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zaistniała sytuacja będzie przypadkiem odosobnionym.
Burmistrz jest zawiedziony jednostronnością artykułu, którego treść sugeruje brak zainteresowania problemem awarii pieca c.o. ze strony dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 w Piszu (któremu podlega Filialna Szkoła Podstawowa w Snopkach), Zespołu Ekonomicznej Obsługi Szkół i Przedszkoli w Piszu oraz Urzędu Miejskiego w Piszu.
Według Gazety Piskiej „przez blisko tydzień uczniowie Szkoły Podstawowej w Snopkach marzli na lekcjach” [cyt.]. Stwierdzenie to mija się z prawdą. Według notatki służbowej wicedyrektora Sz.P. nr 1 w Piszu, pana Szymona Werry, awaria została zgłoszona telefonicznie w dniu 12. października, a nowy piec uruchomiono ostatecznie 17. października. Odliczając dni wolne od zajęć szkolnych (14,15,16 października) oraz dzień 17. paździenika, kiedy to dzieci nie uczestniczyły w zajęciach, okazuje się, iż dzieci przebywały w pomieszczeniach o temp. 16 st. Celsjusza dwa dni.
Podczas zgłaszania awarii, kierownik Sz.P. w Snopkach, pan Wiesław Dębek, sugerował, iż piec jest w złym stanie technicznym i nie nadaje się do naprawy. Jednocześnie domagał się zakupu nowego kotła. Ekipa specjalistów z PEC-u potwierdziła zły stan techniczny pieca. Wobec powyższego ZEOSiP oraz dyrekcja Sz.P. nr 1 ustaliły, iż w szkole zostanie zainstalowany używany piec ze szkoły w Kotle Dużym. Eksperci z PEC-u określili stan tego pieca jako dobry. Nie jest więc prawdą, jak pisze Gazeta Piska, że „urządzenie mające około 15 lat jest mocno wyeksploatowane i w każdej chwili może ulec podobnej awarii” [cyt.].
Według ustaleń dokonanych między robotnikami PEC-u a kierownikiem Sz.P. w Snopkach, piec miał być zainstalowany w sobotę, 15. października. Kierownik szkoły nie pojawił się jednak tego dnia w placówce. Za zaniedbanie swoich obowiązków dyrekcja Sz.P. nr 1 udzieliła kierownikowi upomnienia. Z powodu niestawienia się kierownika w szkole w dniu 15. października, kocioł uruchomiono ostatecznie w poniedziałek, 17. października – a więc w nalbliższym możliwym terminie. Tak więc to nie interwencja Gazety Piskiej spowodowała zainstalowanie pieca w poniedziałek, lecz wcześniejsze ustalenia osób za to odpowiedzialnych.
Gazeta Piska eksponuje wypowiedź dyrektora ZEOSiP, pana Jarosława Barańskiego, szczególny nacisk kładąc na brak w budżecie kwoty w wysokości 3.500 zł, która pokryłaby zakup nowego pieca, co sugeruje, iż Urząd Miejski nie pokrywa podstawowych potrzeb oświaty. W świetle wytatków rocznych ( 2.027.925,00 zł w roku 2005r., z tego 70% na remonty i budowę nowych obiektów) aluzja taka wydaje się być bezzasadną. Do powyższej kwoty dodać należy 10,5 mln złotych z subwncji oraz 6 mln złotych, które corocznie jest wydatkowane do gminnych placówek oświatowych jako kwota dodatkowa do subwencji.
Burmistrz Pisza pragnie wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Dobro dzieci jest bowiem na tyle ważne, że nie zapomniano o nim, jak sugeruje Gazeta Piska. W ciągu całej awarii starano się bowiem do minimum skrócić czas oczekiwania na ciepło. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zaistniała sytuacja będzie przypadkiem odosobnionym.